Jam się uzbroiła
Mścić się za mego syna! mścić się jeszcze.
Można ich teraz rąbać jak barany —
Zupełnie ducha stracili ci ludzie. 5
Stracili ducha o saméj północy
I odtąd rąbią ich nasi jak trzodę.
Harfiarza! ja chcę harfiarza!
Ostróżnie,
Bo przy nim musi być ludzi ostatek.
A ty co robisz?
Ja chrzczę niedobitych. 10
Aż mi się matka Chrystusowa zjawi...
Chciałbym napotkać dwugłownego wodza
I ofiarować życie potworowi
Byleby chodził za pługiem.
A ja tu
Siądę na kępie — Kto noc taką widział 15
Ten wie co waży świat... co warci ludzie —
Litośniejszemi są pioruny złote
Bo tylko sosnom serca rozdzierają.
Na toż to matkom dzieci swe hodować
Aby z nich były kiedyś takie jatki? 20
Każdy trup tyle wart ile kosztował;
Spytaj się matki niech oceni trupa —
Zlękniesz się... gdybyś zapłacił co mówi
Mogłaby kupić za zmarłego syna
Żywe królestwo, gdzie są milijony 25
Synów i matek...