Czyż wy sami 20
Nie śpiewacie bez rozkazu?
Każda boleść chce wyrazu
Kiedy w sercu jéj za ciasno.
I my tłumim boleść własną,
Gdy nas z kajdan pieśń unosi. 25
Zaśpiewajcie Fenix prosi.
Czas jest Panem tego świata,
Czas jest Panem i mąk duszy;
Czegoż srogi czas nie skruszy
Nad grobami gdy przelata! 30
Dosyć pieśni, Fenixana
Już umyta i ubrana,
Sama schodzi do ogrodu,
Użyć porannego chłodu.
Niech sie każdy kwiatek lęka 35
Że pięknością go zagasi;
Bo wychodzi jak jutrzenka.
Wstałaś piękna?
Wdzięk twój krasi
Cały ogród, oko pali.
Niech się jutrzenka nie chwali 40
Że ten ogród nie ciemnieje;
Bo nie ona światło leje;
Bo ogród ten, pośród gmachów,
Nie od drzew nabrał zapachów,
Nie od róż nabral rubinów, 45