Jako taki odpowiadam
Na to, co Pana obraża, 220
I rani. – Powiedz odemnie
Alfonsowi, jego rzeszy,
Niechaj się na pola śpieszy.
Bo nim się w blasku lazurze
Jutrzenki pokażą róże, 225
I ozłocą wschodnie chmury:
Na ziemi będą purpury.
Gdybyś ku nam się podźwignął
Przez jaki wielki uczynek,
Może by tu pojedynek 230
Tę całą sprawę rozstrzygnął.
I tak, rzecz niech z nami stanie,
Niech Tarudant krwi nie skąpi,
Niech wasz Król przyjmie wyzwanie:
A ja w tém że mój wystąpi! 235
Kłamiesz król się twój przelęknie.
Tarudant placu dotrzyma.
Więc na pole...
Aż krwią zmięknie...
Aż krew wytryśnie oczyma
Będę patrzał czy przybędziesz? 240
I nie długo patrzeć będziesz
Bo ja piorun.
Jam obłokiem!
A ja piorunowym smokiem!