Niechaj tu Grzegórz zatoczy
Mój karaban... a tu w sieniach
Powiązać moje brytany...
A tu ćwieki wbić do ściany,
I pozawieszać szturmaki, 800
Szable, kindžaly, kulbaki.
A wymieść dom żyda brodą.
Żydzie! staję tu gospodą.
A panie a kto ty taki?
Niech tego żyda wywiodą 805
I zaknęblują mu pyski.
Kto ciekawy szpiega bliski.
Nu żartuje pan wielmożny.
Żydzie ze mną bądź ostrożny,
Bo u mnie — żyda powiesić 810
To tak jak w pejsy go trzepnąć...
Nu — a czy ty umiesz wskrzesić?
Ty możesz człeku oślepnąć
Patrząc na niewinną krew.
Patrz pierś mam taką jak lew, 815
A nozdrza takie jak koń,
A w żyłach gwałtowną skroń,
A włos koloru płomieni.
Biada kto mię zarumieni
Ale temu stokroć biada 820
Przed którym twarz mi się blada