Ta strona została przepisana.
AKT TRZECI.
Plac w Barze.. Wchodzi KOSAKOWSKI, ubrany jak sługa szpitalów zadżumionych, w smolnej koszuli, w kapturze.
KOSAKOWSKI.
Zaraza co tu panuje
Gdzie moskale wiatr popsuli,
Gorsza od miecza i kuli,
Tysiacami ludzi truje,
Z trupów czarnych urodzona, 5
Stojaca jak widmo na wale.
Pełne moskalów szpitale,
Każda karczma zarażona,
Każdy człowiek straszny, blady,
Sine włóczą się gromady 10
Z krwią i ogniem pod powieką,
Zgniłe prześcieradła wleką,
A głowy w skrwawionych chustach
Wspierają na rękach chudych,
Z węglem i ze krwią na ustach, 15
Pełni plam zielono rudych,
Ponurzy jak rozbojnicy,
Jak wilcy na krew gotowi.
Przypatrzyłem się ludowi
Co tam, przed Boharodycy 20
Namiotem klęczy i leży,
Pałaszani namiot kraje,
I Boharodycy łaje,
Nazywa ja matka żołnierzy,
I pochlebia i klnie na przemiany. 25