Teraz niech boju unika
W lasach lega, nie na stepie,
Ani na wietrznym wertepie 130
Harcuje, - Dodaj dwa słowa
Że Salusia jego zdrowa,
Że my go wszyscy kochamy,
Z téj Trofonjuszowéj jamy
Złego nie rokując sobie, 135
Wszakże omenu ciekawi ...
A jeśliby już był w grobie
Proś go, niech głowę wystawi,
I nie straci polskiéj duszy;
A ja go wyciągnę za uszy. 140
Cha! cha! bajkarz Wernyhora
Staremu naplótł powiastek! -
Pójdę do naszych niewiastek
Powiedzieć o téj potyczce
Z duchami. - A ty - czy wczora 145
Oświadczyłeś się Xiężniczce?
Nie śmiałem, ojcze kochany!
Głupiś! – więc ja cię wyręczę.
Ojcze!
Aniś do kieliszka
Ani do... serce zajęcze! 150
Na sygnet Świętego Franciszka
Przysięgam! że cię zaręczę
Dziś jeszcze, tym oto krwawnikiem.
Semenko... Siądź za stolikiem
I do Gruszczyńskiego napisz 155
Expedycją.