Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T4.djvu/381

Ta strona została przepisana.

A Ojczyzna szła do miasta niosąc ciało jego i mówiąc: „nie umarł ale śpi, a tylko w omdlałość wpadł, gdy mię pod wodą twarz w twarz zobaczył i samotny się ujrzał: że mnie jeden wyciągnąć niezdolny.
Oto przez wolę i miłość jednego człowieka, który się domyślił drogi, po któréj pójdę, wyratowaną jestem i żyć będę na wieki.“
Uczcie się!: iż potrzeba jest zgłębić dno Globu a obaczyć tajemnice żywota i nauczyć ducha Waszego, aby przez całe godziny mógł żyć w głębiach wiedzy Bożéj jako duch widzący Świat Ducha.
W środku aż bowiem ziemi, może się pokaże Anioł-ów, ze słońcem na głowie i z miesiącem stratowanym pod nogami... o którym mowa jest w Jana S. widzeniach.

REPUBLIKANIN Z DUCHA.