Ta strona została przepisana.
LXIV.
A ten sen dawny tak jasno wyrzucił
Z drugiego ciała swoje dawne twarze, 505
Że ojcu rzekła: — a ojciec zasmucił
Czoła... i miał już przywołać guślarze
Sny tłómaczące. — Gdym ja nagle wrócił...
Skrzydlaty orzeł i moje husarze
Przed zamkiem rzędy długiemi ustawił 510
I sen jak w jasnéj błyskawicy zjawił...
LXV.
To mi nieszczęsna powiedziała Pani
Jakoby sama siebie winująca.
Że wtenczas śniła — gdy w skrzydła ubrani
Spełnialiśmny sen przy blasku miesiąca, 515
W ogniu piorunów. — Lecz ciemni szatani
Których moc jedno mocą ludzi trąca
Sprawili: — że snu na nią malowidła —
Na orły spadła rzeź — a na mnie skrzydła.