Ta strona została uwierzytelniona.
Że, precz od ciebie, swoją rękę brudną
Złoży gdykolwiek na duszy mej szacie
I tych dwóch słodkich dźwięków: siostro! bracie!
Skłóci na zawsze harmonię przecudną.
A oto dzisiaj węzeł, który łączy
Dwa serca czyste i dwa duchy bratnie
Stargawszy, w straszną mnie wprowadził matnię:
Chciałbym do ciebie, jako ptak ten rączy,
Lecz mnie do miejsca przykuwa i zgina
Ach! jarzmo losów i ma własna wina.