Strona:PL Dzieła poetyckie T. 5 (Jan Kasprowicz).djvu/107

Ta strona została uwierzytelniona.

O PORANKU.

Rozwiały się twoje włosy
Złote włosy twoje,
Jak jutrznianne
Blaski ranne
Tak ci się rozwiały...

Jak ta zorza,
Kiedy, hoża,
Wzejdzie na niebiosy,
By po łąkach i po lasach
Rozbudzić hejnały,
By rozdźwięczyć jasne zdroje
W pieśni tajemnicze,
Które słyszą tylko dusze
Z pośród dusz wybrane,
Tak dziewicze
Twe oblicze,
W młodości skąpane,
Przyoblekło się w purpurę
I ponure
Moje wnętrze,
Zatopione w twoich krasach,
Co od dni letnich zdają się gorętsze,
Rozjaśniwszy radości promieniem,
Nastroiło je w weselny
Hymn...