Strona:PL Dzieło wielkiego miłosierdzia.pdf/562

Ta strona została przepisana.
W początkach mego życia zakonnego powiedziała mi Mateczka ku przestrodze jako spowiednikowi:

„Wystarcza duszy wiedzieć, że spowiednik zajmuje się nią, żeby na zawsze był wstrzymany jej postęp duchowny, bo poprzestaje na zajmowaniu się nią spowiednika.“
W mies. Październiku 1909 r. N. Mateczka poleciła w Sobótce ogłosić Ojcom z Woli Bożej, że szatan uderzy na Ojców zwłaszcza pokusą nieczystości; żeby Ojcowie czuwali i modlili się, bo ci, co nie skorzystają z ostrzeżenia, ulegną pokusie, umrą.
W r. 1911, w m. Styczniu, miała Mateczka wyjaśnienie, że z „Woli Bożej odsunięta jest od wspólności z Siostrami co do stołu, co do ćwiczeń i co do obcowania."
Wolą Bożą jest, żeby „Mateczka obcowała z Kapłanami“ (takie Mateczka miała zrozumienie).

*
Do O. Gabryela. (X. Krakiewicza, który stał się potem zdrajcą).

J. M. J.

F.
 
L. S.S.

15. Najdroższy Ojcze! Bogu niech będą dzięki i chwała za wszystkie łaski, jakich Mu w tym czasie udziela, a Ojcu serdeczne „Bóg zapłać“, że pamięta o mnie nędznej w swoich modlitwach — modlitwy bardzo potrzebuję. — Cieszę się w Bogu, że Ojciec znalazł szczęście w tem życiu zakonnem, bo powołanie do życia zakonnego, to łaska nieoceniona, to wysiłek Boskiej miłości. — Życie, do którego Bóg wezwał Ojca, wymaga wielkiej doskonałości, a doskonałość zakonna jak i Królestwo Niebieskie gwałt cierpi, i tylko gwałtownicy jej dostępują, zadając śmierć naturze przez łaskę. — Modlę się i ufam, że Pan Jezus dobry, powołując Ojca, udzieli Mu odpowiednich łask i błogosławieństwa, a do Ojca nale-