Strona:PL Dzieło wielkiego miłosierdzia.pdf/574

Ta strona została przepisana.

się z uszczerbkiem dla lekcyi szkolnych. Staraj się być punktualnym i pospieszaj tam, gdzie cię wzywa obowiązek; nie ociągaj się i nie marudź w zamyśleniu, ale szczerze i energicznie weź się do pracy.
Modlę się, żeby cię ten piekielny duch z południa odleciał, bo takie marzenia równają się zbrodni, oddalają od Boga i pędzą w ciemności. —

*
Do O. Szymona, gdy był jeszcze dyakonem, pisany w 1919 r. przed 15 Sierpnia.

27. Najmilszy Bracie! Niech Brat skorzysta z obecności O. Jakóba i odprawi roczne rekolekcye, na zakończenie przyjedzie Brat do Świątyni. — Trzeba się głęboko zastanowić nad stanem swojej duszy i szczerze obrzydzić sobie pokusę, która tamuje Bratu postęp w duszy i zjednoczenie z Bogiem. — Przyczyna jest, że Brat nie chce tej pokusy wyrzec się na zawsze, i obrzydzić sobie to, czem się Sam Bóg brzydzi. — Teraz jedyną przeszkodą Bratu do Kapłaństwa i święceń jest właśnie ta wstrętna pokusa, bo nic nieczystego nie może zbliżyć się do Ołtarza Przen. Ofiary, ani nawet mieszkać w Świątyni. — Można mieć miłość dla Przełożonych, ale tylko czystą i świętą, takiej Bratu nikt nie może zabronić. — Modlę się za Brata.

*
Do Ojca Szymona pisany, wkrótce po święceniach kapłańskich t. j. po 4 paźdz. w r. 1919.

28. Najmilszy Bracie! Jesteś Kapłanem, więc już nie możesz zajmować się śpiewami, ani zabawami dzieci, ale to wszystko należy zostawić Siostrom. Gdyby cię Siostry prosiły o ułożenie im jakich wierszy lub rozmówki, to możesz im taką przysługę zrobić, tylko nie długie i nudne wiersze, ale krótkie i moralne. Sam jednak nie ucz, oprócz religii. — Lekcyę religii tak sobie rozłóż, żebyś tę samą miał w Pepłowie, co i w Felicyanowie, żeby nie było potrze-