Strona:PL Dzieło wielkiego miłosierdzia.pdf/576

Ta strona została przepisana.

do grzechu; innym dał zgorszenie, że się zachwiali i odeszli od Boga i toną w grzechach.
Nad tem Ojciec niech boleje i modlitwą, umartwieniem ciała, szczególniej w jedzeniu, i cnotliwem życiem naprawia więcej niż nauczaniem; bo takowe jak miedź brzęcząca obija się o uszy słuchaczy, jeżeli nie jest poparte dobrym przykładem. Trzeba z domu usunąć wszystko, co może być okazyą do grzechu lub przeszkadzać do życia według Ustaw zakonnych, zabronić i nie wpuszczać do swego mieszkania niewiast; nawet te, co sprzątają, powinny to czynić w nieobecności Ojca, a najbliższe posługi, usługiwanie do stołu, powinien spełniać brat zakonny. Jeżeli Ojciec chce, może zatrzymać tymczasem br. Andrzeja, który z Ojcem jedzie do Strykowa, a potem się inny znajdzie. Nie trzeba sobie ufać, ani swoim dobrym postanowieniom, bo one już nieraz Ojca zawiodły, ale trzeba zreformować wszystko w domu, odsunąć i zabezpieczyć się na wszelki sposób od okazyi; a wezwawszy pomocy Bożej za przyczyną Najświętszej Maryi Panny, wziąć się do postępu w doskonałości zakonnej i do pracy nad poprawą parafii. Sióstr trzeba szanować, jako służebnice Boskie, ale się trzymać od nich zdaleka i mówić tylko tyle, co jest konieczne, wszędzie dawać im dobry przykład, żeby i one szanowały Ojca i korzystały z jego cnotliwego życia; nie żądać od nich nic takiego, coby się nie zgadzało z ich Ustawą zakonną. —
Z Łodzi żadnych niewiast nie przyjmować, ale je zaraz usunąć i broń Boże nie wpuszczać ich do mieszkania. —
Ojciec też niech nie jeździ do Łodzi, choćby Ojca zapraszano, trzeba posiedzieć trochę w parafii, a jak będzie potrzeba, to proszę pomóc Ojcom w sąsiednich parafiach. — Niech Ojciec nie opuszcza modlitwy, szczególnie pacierzy i adoracyi, ale błaga Pa-