Strona:PL Dzieło wielkiego miłosierdzia.pdf/577

Ta strona została przepisana.

na Jezusa, żeby mu przebaczył te wielkie zniewagi, jakich stał się powodem i sam Mu wyrządził w Jego Świątyni.
Przepraszam Ojca za te wszystkie uwagi, ale znaglona jestem miłością dla duszy Ojca i dusz jemu powierzonych, a nadewszystko chodzi mi o chwałę Boga, Ukrytego w Przenajświętszym Sakramencie, dla której pragnę wszystko czynić i cierpieć i oddać życie, gdyby było potrzeba. — Modlę się szczególnie za Ojca, żeby Pan Jezus zmiłował się nad Ojcem i udzielił Swojej mocy do opierania się pokusom, bronił go od zasadzek szatańskich i pociągnął do Swojej miłości, ale potrzeba z Ojca strony szczerej chęci i pracy ustawicznej, bo taka Wola Boża. — Całuję ręce i proszę o modlitwę w czasie Mszy świętej.

*
Do O. Andrzeja.

31. Najmilszy Ojcze! Ja się wcale nie gniewam, więc poco się napróżno trapić tą pokusą; zwykle co czuję złego, to prosto w oczy mówię i na tem się kończy. Łódzkiem niedołęstwem nie przejmuję się zbytecznie, bo już się z tem dawno pogodziłam, że tak jest i będzie, bo tu każdy więcej zajęty sobą i swoją osobą nie obowiązkami Boga i bliźnich. — Ale każda parafia ma swoje wady, więc się temu nie dziwię. Modlę się, żeby mnie Pan Jezus nie ukarał myśleniem o sobie i zajmowaniem drugich swoją osobą, bo wtedy ucierpiałyby Siostry i cała organizacya, ale dzięki Bogu nie mam na to czasu, bo cały dzień mam zapełniony pracą, więc zupełnie zapominam o sobie. —

*
Do Ojca Alojzego.

32. Najmilszy Bracie! W zeszłym roku pracował u nas mularz, nazywał się Małolepszy. — Człowiek dobry i pracowity obiecał, że na wiosnę przyjedzie