Strona:PL Dzieło wielkiego miłosierdzia.pdf/604

Ta strona została przepisana.

sta z rekolekcyi, chętnie się zwracają do Boga i tacy mogą być spokojni o to, co im ten rok przyniesie. Jednak potrzeba nam wszystkim szczerej pokuty, nietylko tym, co grzeszą, ale i tym, co żyją życiem próżnem, egoistycznem i bezmyślnem; potrzeba pokuty i tym, co nie odpowiadają swemu powołaniu, ponieważ Bóg będzie nas sądził nietylko za uczynki złe, ale i za dobre, któreśmy, mogąc, nie wypełnili, albo nie chcieli skorzystać z darów i łask; o ile teraz jest Bóg Miłosierny, o tyle będzie nieubłaganym Sędzią dla tych, którzy tego Miłosierdzia nadużyli. Nie chcę Poli straszyć, ale ostrzegam, żeby nie dała się uwieść różnym wpływom, których celem jest żyć, żeby używać, bawić się i wyszukiwać coraz to nowych przyjemności. U takich ludzi serce zamknięte na łzy i ucisk ubogiej braci, czyli bliźnich, ale też przyjdą dni, kiedy Bóg zamknie przed nimi wnętrzności Swego Miłosierdzia i powie im, że zapłatę swoją wzięli już w bogactwie i używaniu tego świata. Choć nie wszyscy mogą i powinni oddawać się na wyłączną służbę Bogu, ale wszyscy obowiązani są dobrze czynić i pełnić uczynki miłosierdzia według zamożności swojej. Nie smucę się z tego, że Pola siedzi w domu, ta mała dolegliwość powstrzyma Ją od wielu próżnych zachcianek; bo wiem, że choć ma dobre chęci, ale jak się dostanie w wir świata niewiary i próżności, nie zdoła się oprzeć temu prądowi, bo dziś więcej imponuje ludziom blaga, niż Ewangelia Chrystusa. — Ale dosyć tych morałów; przyjedzie do Warszawy Ojciec Jakób, to resztę Poli dokończy. —
Proszę tylko Poli, żeby nie kupowała dla nas różnych delikatesów i słodyczy, niech lepiej obróci te pieniądze na chleb dla głodnych, a otrze niejedną łzę ubogiego dziecka; mam sobie wiele do zarzucenia, że przyjmowałam podobne prezenta, ale odtąd przepraszam za zgorszenie, komu ja mogłam