czej. Właściwie określić ją można kilkoma słowy: nie wiemy czem jedni dla drugich jesteśmy i na jakiej zasadniczej podstawie opiérają się wzajemne nasze stosunki. Wiadomości tej dostarczyć nam może jedna tylko nauka gospodarstwa społecznego, ukazująca ludzkość, jako wielkie stowarzyszenie, w którem każdy posiada wyznaczony sobie dział pracy i sobie właściwemi środkami oddaje członkom stowarzyszenia przysługi wzamian tych, które mu oni ze swej także strony oddają. Przy takiem pojęciu rzeczy, wszelka praca, jakimkolwiek byłby jej cel i zakres, szanowaną jest bo potrzebną, a ten kto ją dokonywa, zasługuje w zupełności na to, aby osobista godność jego uwzględnioną, a interesy szanowanemi były. Ekonomia społeczna nie jest czem innem, jak nauką o pracy, jej podziale, o jej produktach i podziale jej produktów.
Pozostać nauce tej obcym zupełnie jest to nie mieć wyobrażenia o olbrzymim organizmie, którego każda jednostka ludzka jest ściśle z całością spojonym i solidarnym członkiem. Jak małe, żadne prawie, rozpowszechnienie się wiadomości fizyologicznych i hygienicznych prowadzi nas do popełnienia najsroższycb absurdów w kwestyi zachowywania ciał naszych przy zdrowiu i życiu, tak niedostatek pobieżnéj choćby, lecz powszechnej wiedzy ekonomicznej wtrąca umysły nasze w otchłanie wzgard przesądnych i fałszywych poglądów. Idea pracy znajduje się u nas niezaprzeczenie od czasu pewnego w fazie postępu. Zawdzięczamy to jednak bardziej mechanicznemu niejako parciu przez ekonomiczne przyczyny na nas wywieranemu, niż wyrozumowanej
Strona:PL E Orzeszkowa Cnoty proste.djvu/14
Ta strona została uwierzytelniona.