Inaczej zaś dokonać tego niepodobna, jak przez zmianę obyczajów dzisiejszych, miękkich w zbytku i blasku rozmiłowanych, na bardziej surowe, męzkie, oględne i powściągliwe; przez racyonalne oświecanie się w rzeczach gospodarstwa społecznego zapomocą nauki, przez wyrabianie w nas nakoniec szerszych i racyonalniejszych pojęć o moralności i bardziej oświeconej, odważnej, wszechstronnej opinii publicznej. Innych środków przeciw chorobie tak groźnej, niema. Kodeksy prawne, sądowe wyroki, poprawcze kary zapobiegają pojedynczym tylko symptomatom zła, ale źródła jego nie zniweczą. Jedynem zaś lekarstwem dla chorego społeczeństwa jest oświecanie i uszlachetniania jego sumienia, tak przez oświatę, uczącą rozróżniać dobro i zło w najsubtelniejszych jego odcieniach, jak przez pracę jednostek dobrze myślących i czujących, nad udoskonaleniem własnem i innych podejmowaną.