Spróbujmy teraz poszukać źródeł zła przez nas okazywanego. Dla wszelkich poszukiwań tego rodzaju przedstawia się dwojakie kryteryum; jednem jest plemienna natura danej społeczności, wytworzona przez wszystkie czynniki te, które wciągu długiej formacyi dziejowej wypracowują na ogólnem tle ludzkości odrębne indywidualizmy narodowe; drugiem nieubłagane kojarzenie się ludzkich błędów i niedostatków, sprawiające że z niedostatku jednego, wypływa niedostatek inny, że błąd w pewnym kierunku dokonywany krzywi postępowanie i rozwój na liniach innych. W ten sposób rzecz rozumiejąc, wady społeczne podzielić możemy na: pierwotne i pochodne, to jest takie, których zarody i najbliższe przyczyny spoczywają w samem cielesnem i duchowem przyrodzeniu narodu, i takie, którym podlega on w skutek już tylko logicznej filiacyi uczuć i postępków.
Czy wada, nad którą zastanawiamy się w tej chwili, należy do plemiennych, więc pierwotnych wad naszych? Bynajmniej; w najmniejszej nawet mierze tak nie jest. Ani chciwość, ani pochopność do zdzierstwa i oszustwa, ani w jakąkolwiek formę i przybrane godzenie na własność cudzą nie należą do
Strona:PL E Orzeszkowa Cnoty proste.djvu/9
Ta strona została uwierzytelniona.