Strona:PL E Zola Magazyn nowości.djvu/188

Ta strona została skorygowana.

na poręczy krzesła. Ale gdy się ubrała w tę lichą sukienkę swoją, opanowało ją wzruszenie i odrazu dławiące ją łkanie wybuchło nagle potokiem łez gorących. Rzuciła się znowu na łóżko i płakała na wspomnienie swych dwojga dzieci, płakała ciągle, nie mając siły ruszać się, pijana ze zmęczenia i smutku.

KONIEC TOMU PIERWSZEGO.