naciskany przez Vinçarda, o mało nie nabył jego interesu. Skryte zabiegi Hutina, dołki które kopał tak dawno pod jego nogami, wybuchły nakoniec z całą siłą. Przez czas urlopu Robineau, kiedy go Hutin zastępował, silił się, by mu wszelkiemi sposobami szkodzić w opinii naczelników i ugruntować się na jego miejscu: Przesadną gorliwością starał się zwrócić uwagę na małe niedokładności, jakie wykrywał i na widok publiczny wystawiał; projektował ulepszenia i obmyślał nowe desenie. Zresztą wszyscy, poczynając od aplikanta, marzącego o miejscu subiekta, aż do najstarszego łaknęli wyższej posady; wszyscy mieli jedyną myśl: wysadzić kolegę, ażeby sami postąpili o jeden stopień wyżej; pożreć go, kiedy się stał zawadą. Ta walka pożądań, to popychanie się wspólne, przyczyniały się do podtrzymywania ruchu maszyny, podniecały sprzedaż i powiększały zyski domu handlowego. Po za Hutinem stał Favier, za nim szereg innych. Słychać było szczękanie rozłakomionych zębów. Robineau był skazany; każdy porywał już swoją kość. To też gdy wrócił, szemranie było ogólne. Należało z nim skończyć; zachowanie się subiektów wydało się tak groźnem naczelnikowi oddziału, iż aby zostawić dyrekcyi czas do namysłu, wysłał Robineau do sortowania towarów.
Hutin głośno objawił, że wszyscy wolą opuścić służbę, jeżeli Robineau pozostanie.
Strona:PL E Zola Magazyn nowości.djvu/255
Ta strona została skorygowana.