znalazł list od dyrekcyi, zawiadamiający go w pięciu wierszach, że ze względu na porządek wewnętrzny, widzi się zmuszoną podziękować mu za jego trudy. Od siedmiu lat był w magazynie i jeszcze po południu rozmawiał z tymi panami. Było to jakby uderzenie maczugą. Hutin i Favier opiewali zwycięztwo w oddziale jedwabi, równie hałaśliwie, jak Małgorzata i Klara w sali okryć.
Zręczne pozbycie się! miotła dobrze wymiata! Tylko Paulina i Deloche, spotykając się czasem, pośród gwaru w oddziałach, utyskiwali nad losem łagodnej i zacnej Dyonizy.
— Ach! — mówił Deloche — jeżeli jej się powiedzie gdzieindziej, chciałbym, żeby tu powróciła i zdeptała wszystkie te nic dobrego.
Bourdoncle musiał wytrzymać za to wszystko gwałtowną napaść Moureta, który dowiedziawszy się o wydaleniu Dyonizy, wpadł w straszne rozdrażnienie. Zwykle bardzo mało się on troszczył o personel magazynu; lecz tym razem udawał, że w tem widzi targnięcie się na jego prawa, wyswobodzenie się z pod jego władzy.
— Czy ja tu już przestałem być panem, żeby się odważano wydawać rozkazy? Wszystko musi mi być wiadome, bez wyjątku — wszystko! A gdy mi się kto ośmieli opierać... skruszę go jak słomkę.
Przeprowadził potem osobiście śledztwo, z nerwowem rozdrażnieniem, którego utaić nie mógł; rozgniewał się na nowo. Ta biedna dziewczyna nie kłamie; to był rzeczywiście jej brat; Campion
Strona:PL E Zola Magazyn nowości.djvu/283
Ta strona została skorygowana.