zabójstw konkurencyi, oraz sprzedaży ze stratą. Fala klientek idąc za prądem obniżonych cen, przypłynęła zaraz na ulicę Neuve-Saint Augustin, a magazyn Robineau opróżnił się. Gaujean podążył z Lyonu: nastąpiły rozpaczliwe narady, wskutek których postanowiono środki heroiczne. Materya miała stanieć o dziesięć centymów; chciano ją sprzedawać po pięć franków trzydzieści centymów, bo niższą cenę naznaczać byłoby już szaleństwem. Nazajutrz Mouret ogłosił swoją po pięć franków dwadzieścia centymów. Odtąd opanował ich zupełny szał. Robineau zaczął sprzedawać po pięć franków trzynaście centymów, a Mouret po pięć franków dziesięć centymów. Obaj zniżyli już tylko cenę o jeden sous, ponosząc ogromne straty za każdym razem, co czynili ten podarek publiczności. Klientki śmiały się, uradowane ich pojedynkiem, poruszone do głębi strasznemi ciosami, jakie sobie zadawały te dwa magazyny, żeby się im przypodobać. Nakoniec Mouret odważył się na cyfrę pięć franków; cała jego służba sklepowa była blada i przestraszona takiem wyzwaniem losu. Robineau skołatany, udręczony, także zatrzymał się na pięciu frankach, nie mając odwagi obniżać bardziej. Trzymali się na swych stanowiskach, jeden naprzeciw drugiego, otoczeni zgliszczami swych towarów.
Ale chociaż honor był z obu stron ocalony, położenie Robineau groziło blizkim końcem. Magazyn Nowości miał kapitały i klientelę, dzięki
Strona:PL E Zola Magazyn nowości.djvu/310
Ta strona została skorygowana.