rzeczy ich własnemu biegowi, czekając, jak się zdawało, na szczerą skruchę zbuntowanej trzódki. Dlatego też pozostawało Rognes bez księdza, bez mszy, bez nabożeństw, w stanie zupełnej dzikości. Z początku budziło to pewne zdziwienie; ostatecznie jednak pokazało się, że nie było jakoś gorzej niż dotychczas. Przyzwyczajono się do tego, nie było ani większych ulew ani gwałtowniejszych wiatrów niż dotychczas, nie mówiąc już o tem, że stanowiło to poważną oszczędność w budżecie gminy. Skoro więc ksiądz nie był, jak się okazało, niezbędny, a doświadczenie pouczyło, że zbiory nic na tem nie ucierpiały i nie było też większej liczby zgonów, można było bodaj na stałe obejść się bez niego. Bardzo wielu było tego zdania, nietylko zawalidrogi jak Lengaigne, ale ludzie stateczni, rozumni, jak Delhomme chociażby. Wielu jednakże było takich, którzy uważali się za pokrzywdzonych nieposiadaniem własnego księdza. Nie dlatego, żeby byli bardziej religijni od innych: niewiele sobie w gruncie rzeczy robili z Boga, który nie budził w nich uczucia strachu! Ale nie mieć księdza — znaczyło, że się stanowi zbyt ubogą lub nadmiernie skąpą gminę, aby pozwolić sobie na utrzymywanie go; czyniło się wrażenie istot niższych od innych, nie mających żadnych potrzeb duchowych i dlatego nie decydujących się na wydanie dziesięciu susów na rzecz, która nie jest niezbędna. Taka gmina Magnolles, licząca zaledwie dwieście osiemdziesiąt trzy dusze, zatem o dziesięć mniej aniżeli Rognes, mogła wyżywić proboszcza, czem się przechwalała przed sąsiadami z tak wyzywającemi uśmieszkami, że skończy się to napewno bijatyką. Nawet mężczyźni chodzą do kościoła w święta uroczyste, ponieważ tak to już jest w zwyczaju. A już co się tyczy kobiet, napewno żadna z nich nie zgodziłaby się brać ślubu lub być grzebana bez księdza. Słowem, zawsze istnieli księża i, o ile nie ma się zamiaru cał-
Strona:PL E Zola Ziemia.djvu/425
Ta strona została uwierzytelniona.