Strona:PL E Zola Ziemia.djvu/589

Ta strona została uwierzytelniona.

posiadł je już nadobre. Przysiadł do ziemi, wziął w obie ręce grudę jej, roztarł między dłońmi, powąchał jej zapach i przesypał między palcami, żeby poczuć jej dotyk. Była to teraz już nazawsze jego ziemia, wrócił do siebie, przyśpiewując, jak gdyby upojony jej tchnieniem.
Jan tymczasem szedł dalej, nie patrząc dokoła, nie wiedząc, dokąd niosą go własne jego nogi. Zrazu chciał biec do Cloyes, do pana Baillehache‘a, aby dopomógł mu on do odzyskania domu. Potem jednak gniew jego złagodniał. Jeżeli nawet dzisiaj wróci doń, jutro musiałby wyjść z powrotem. Czy nie lepiej więc przełknąć odrazu ciężkie to zmartwienie, skoro rzecz stała się już? Zresztą łotry te mają rację: wszedł do domu jako biedak i wyjdzie jako biedak. Nadewszystko jednak rozrywała mu serce i zniewalała do zrezygnowania myśl, że wolą umierającej Franusi musiało być, aby tak się stało, skoro nie zapisała mu swojego mienia. Wyrzekł się więc chęci działania natychmiast, a kiedy rytm marszu rozpalił w nim nanowo zarzewie gniewu, poprzysiągł sobie już tylko, że zaskarży Kozła do sądu, aby odzyskać część, przypadającą mu z wspólności majątkowej. Przekonają się, czy pozwoli obedrzeć się ze skóry, jak tchórz jaki!
Podniósłszy przypadkiem oczy, zdumiony był, że znajduje się przed folwarkiem Borderie. Nieświadome, czy podświadome rozumowanie wewnętrzne, sprowadziło go na folwark, jako do jedynego teraz schronienia. I w istocie, jeżeli nie chciał opuścić wsi, gdzie, o ile nie tutaj, zyska możność umieszczenia się, znajdzie utrzymanie i pracę? Hourdequin zawsze go cenił, nie wątpił też, że odrazu zostanie przyjęty.
Zdaleka już jednak przeraził go widok Jakóbki, przebiegającej podwórze w dziwnem pomieszaniu. Biła jedenasta; wpadł na straszliwą katastrofę. Z rana dnia tego młoda kobieta, zszedłszy do piwnicy