skoro i wy robiliście to samo... Bardzo uśmiecha mi się ta myśl, zapewniam was. Zobaczycie, jak potrafię dzielnie dopomagać kuzynowi, o ile uda się nam obojgu doprowadzić prędko dom do dawnego stanu. Wszystko będzie musiało iść jak z płatka, nie znacie mnie jeszcze!
Opozycja złamana była doszczętnie. Państwo Karolostwo zalewali się łzami. Ogarnęło ich najgłębsze rozczulenie, łkali jak małe dzieci. Oczywiście nie wychowywali jej w tym duchu; cóż jednak poradzić wobec odzywającego się głosu krwi? Znać było wyraźnie, że to powołanie małej. Zupełnie to samo było z Estellą: i ją także zamknęli u Sióstr Wizytek, wychowywali w nieświadomości, wpajali w nią zasady najsurowszej cnoty! Ale wszystko to nie przeszkodziło jej stać się pierwszorzędną gospodynią wzorowego zakładu! Sposób wychowania i wykształcenia w odmiennym zupełnie kierunku nie ma żadnego znaczenia, rozsądek decyduje o wszystkiem. Najbardziej wszakże wzruszała i pobudzała ich do wylewania niepowstrzymywanych łez cudowna myśl, że Nr. 19, ich dzieło, ich ciało i krew, uratowane zostanie z ruiny. Elodja i Nénesse z pięknym zapałem młodości będą kontynuowali ich pracę. I oczami duszy oglądali już zakład odrestaurowany, cieszący się znów względami i uznaniem publiczności, błyszczący elegancją i czystością, taki słowem, jaki uświetniał Chartres za najlepszych dni własnego ich panowania.
Kiedy wreszcie pan Karol odzyskał możność mówienia, przygarnął młodą dziewczynę w swoje objęcia.
— Ojciec twój przyczynił nam dużo troski, ale ty starczysz nam za pociechę za wszystko, mój aniele!
Pani Karolowa uściskała ją również, skupili się wszyscy w jedną grupę, łączącą w jeden strumień łzy swoje.
— Zatem rzecz postanowiona? — zapytał Nénesse, pragnąc mieć formalne zobowiązanie.
Delhomme promieniał, jako ojciec, szczęśliwy
Strona:PL E Zola Ziemia.djvu/602
Ta strona została uwierzytelniona.