Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom II 129.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

Hop-Frog pozostałą resztę łańcucha przeciągnął po przez obwód koła w kształcie dwóch pod kątem prostym skrzyżowanych średnic — zgodnie z obyczajem, który po dziś dzień uprawiają w Borneo łowcy szympansów lub innego grubego zwierza.
Olbrzymia sala, gdzie bal miał się odbyć, była komnatą okrągłą, bardzo wysoką, a której promieni słonecznych udzielało jedno tylko okno w suficie. Nocą (sala była wyłącznie na nocny przeznaczona użytek) oświetlano ją przytwierdzonym łańcuchami do środka ramy olbrzymim pająkiem, który podnosił się lub opuszczał za pomocą zwykłych ciężarów. Te ostatnie, aby nie psuć wytwornej całości, znajdowały się poza sklepieniem, na dachu. Zdobnictwo sali pozostawiono dozorowi Tripety, która wszakże w kilku szczegółach uległa, zda się, milczącym nakazom swego druha-karła. Za jego to poradą dla obecnej uroczystości ściągnięto pająk ku górze. Nieunikniony w tak zagrzewnej atmosferze upływ wosku dotkliwie by uszkodził bogate stroje gości, którzy wobec przeludnienia sali nie mogliby ominąć jej środka, czyli podwładnej pają-