Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom II 240.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

est,[1] pochłonęło wyłącznie całą moją usilność w ciągu kilku tygodni pilnych i bezpłodnych badań.
Ci i owi bez wątpienia pomyślą, że mój rozum, tracący równowagę pod wpływem błahostek, był poniekąd pokrewny owej skale morskiej, o której Ptolemeusz Hefestion opowiada, że opierała się niewzruszenie wszelkim napaściom ludzkim i straszliwszym jeszcze wściekłościom wałów wodnych i wichrów, a drżała jedynie pod dotykiem kwiecia zwanego asfodelą. Umysł mało spostrzegawczy uważałby za rzecz zgoła prostą i niewątpliwą, że straszliwa zmiana, która pod wpływem nieszczęsnej choroby zaszła w stanie duchowym Berenice winna była dostarczyć mi nie jednej pobudki do owych natężonych i nie normalnych rozmyślań, których istotę z pewnym trudem odsłoniłem. Otóż nic podobnego nie miało wcale miejsca. W przestankach mojej choroby jej klęska sprawiała mi wprawdzie ból, często i z goryczą rozmyślałem o tajemniczych i dziw-

  1. Umarł Syn Boży, — jest to prawdopodobne dlatego właśnie, że nie dopuszczalne; i pogrzebiony zmartwychwstał, — jest to pewne dlatego właśnie, że niemożliwe.