Strona:PL Edgar Allan Poe-Opowieści nadzwyczajne tom I 039.jpeg

Ta strona została uwierzytelniona.

nie wyzbyty ideału, i, o ile nie mylę się zasadniczo, — ani w mem życiu, ani w mem myśleniu nie można było wyśledzić najmniejszych zakusów mistycznych, pokrewnych rodzajowi mego czytelnictwa. Przekonany o tem, poddałem się naoślep przywództwu mojej żony i wkroczyłem bez wahania w labirynt jej badań. I wówczas, gdy, zatopiony w księgach wyklętych, czułem, jak się we mnie duch wyklęty rozniecał, Morella jawiła się tuż, aby swą chłodną dłoń położyć na mej dłoni i z popiołów martwej filozofii wygarnąć kilka znaczenia pełnych a osobliwych wyrazów, które mocą swej treści dziwacznej ryły się w mej pamięci. Natenczas godzinami trwałem, marząc, u jej boku i chłonąłem melodyę jej głosu, aż do chwili, gdy owa melodya, przedłużona w czasie, zaprawiała się grozą, — i cień padał na mą duszę — i bladłem — i drżałem w sobie na odgłos tych zbyt nieziemskich dźwięków. I oto — upojenie nicestwiało nagle od przerażeń, — i wzór piękna stawał się wzorem grozy, jak ongi dolina Hinnomu — Gehenną. Za zbędne uważam ustalenie dokładnej poznaki owych zagadnień, które, jako posiew ksiąg wspomnia-