Strona:PL Edgar Wallace - Bractwo Wielkiej Żaby.pdf/224

Ta strona została przepisana.

na krześle. — Ale niech pan sobie nie zadaje trudu przewożenia go gdzie indziej, byłbym tak samo dobrze poinformowany, gdyby się znajdował w Brixton, Wandsworth, Holloway, Wormwood Scrubbs, Maidstone lub Chelmsford.


ROZDZIAŁ XXXII.
Więzienie w Gloucester.

W więzieniu w Gloucester istnieje cela, położona na końcu długiego korytarza. Drzwi w drzwi z nią znajduje się inna cela, która ze szczególnych przyczyn nigdy nie gości u siebie więźniów.
Cela, w której znajdował się Ray Bennett, była nieco lepiej urządzona niż inne. Stało w niej żelazne łóżko, prosty stół, wygodny fotel i dwa krzesła; na jednem z nich siedział dzień i noc dozorca. Do celi tej prowadziło troje drzwi. Jedne na korytarz, drugie do małej alkowy, zaopatrzonej w umywalnię i wannę, trzecie do owej właśnie zawsze pustej celi z drewnianą podłogą, pośrodku której odcinała się zapadnia.
Ray nie wiedział, jak blisko znajdował się siedziby śmierci, ale gdyby o tem wiedział, niewieleby go to obchodziło. Śmierć była najmniejszą z udręk, jakie go trapiły. Przebudziwszy się z oszołamiającego snu, znalazł się w celi więziennej i z przerażeniem wysłuchał oskarżenia o morderstwo. Nie mógł sobie przypomnieć ubiegłych wypadków. Jedyne, co pamiętał, to że czuł nienawiść do Lewa Bradyego ze względu na Lolę i że pragnął go zabić. Później powiedziano mu, że Lew nie żyje i że broń, którą popełniono morderstwo, znaleziono w jego ręku. Ray łamał sobie głowę, czy rzeczywiście miał przy sobie ten rewolwer. Lew