Światło słoneczne wpadało przez okna Maytree Cottage; nakrycia nie uprzątnięto jeszcze po śniadaniu, gdy Amerykanin rozpoczął opowieść swoich dziejów.
— Nazwisko moje jest, jak się pan słusznie domyślił, mr. Elk, Saul Morris. Z moralnego punktu widzenia jestem przestępcą, chociaż podczas ostatnich dziesięciu lat nie dopuściłem się żadnego czynu sprzecznego z prawem. Urodziłem się w Hertford, w stanie Connecticut.
Nie chcę panów obrażać, prosząc was o sympatję dla mego zawodu. W każdym razie przyszedłem na świat z lekką ręką i wielkiem pożądaniem bogactwa, któregobym sam nie zapracował. Nie byłem zepsuty, ani sprowadzony na manowce, nie miałem złego towarzystwa. W istocie karjera moja była dość niepodobna do żywotów innych przestępców.
Studjowałem włamania bankowe, jak lekarz studjuje anatomję, i osiągnąłem wyczerpującą znajomość wszelkiego rodzaju kas ogniotrwałych. Kiedy zdecydowałem się na wkroczenie na swoją drogę, pracowałem przez pięć lat w fabryce największego angielskiego wytwórcy kas ogniotrwałych w Wolverhampton. W wieku dwudziestu pięciu lat wróciłem do Ameryki i zaopatrzyłem się w komplet narzędzi do włamań, który kosztował mię kilka tysięcy dolarów.
Przy pomocy tych narzędzi wyłamałem — zupełnie sam — kasę ogniotrwałą Ninth National Banku, a ta pierwsza próba przyniosła mi trzysta tysięcy dolarów. Nie będę panom dawał listy swoich włamań. O niektórych zapomniałem już, inne nie są ważne lub zawierają zbyt wiele rozczarowań, aby się wdawać w szczegóły. Niech panom
Strona:PL Edgar Wallace - Bractwo Wielkiej Żaby.pdf/289
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XLII.
Mr. Broad wyjaśnia.