A gdy mu się spekulacje nie udawały, znajdował drogi, na których mógł odzyskać straty. Przy transakcji z akcjami żelaza omal nie skręcił karku. Wówczas za sprawą „Żaby“ przeniósł się do wieczności jedyny człowiek, który mógł mu zaszkodzić. Ilekroć trzeba było zabić człowieka, czy to był attaché wojskowy, czy zwykły kupiec, który poważył się spekulować na jego niekorzyść, Johnson nie wahał się nigdy. Popełnił tylko jeden wielki błąd. Kazał Maitlandowi żyć nadal jak nędzarzowi w zakupionym przez siebie domu. Gdy się przekonał, że Elk wyszpiegował starego, kazał mu się przeprowadzić na Berkeley Square, sprawił mu nowe ubrania, zaś gdy Maitland odważył się pojechać do Horsham, zabił go. Widziałem, jak morderca uciekał, gdyż znajdowałem się w chwili oddania strzałów na dachu. Sam z trudnością wtedy umknąłem.
Ale powracam do wydarzeń swego życia. Po pięciu latach nie posiadałem już nic i postanowiłem podjąć nową próbę odzyskania swoich pieniędzy. Czekała na mnie przecież jeszcze olbrzymia suma w Eastleigh — oczywiście, gdybym nie został poznany jako człowiek, który kupił ten dom. Wiele czasu upłynęło, zanim się upewniłem, że mnie tam nie znano, poczem z aktem kupna w kieszeni popłynąłem na statku bydlęcym do Anglji i wylądowałem, jak to panowie słusznie stwierdziliście, z kilkoma dolarami w Southampton. Pojechałem wprost do tego domu, który znajdował się teraz w stanie kompletnej ruiny i ulokowałem się tam jak mogłem, pracując po całych nocach przy studni, aby wydobyć skrzynkę z pieniędzmi. Kiedy tego dokonałem, pojechałem do Paryża, a resztę mojej historji znacie już panowie sami.
Rozpocząłem poszukiwania Żaby. Ale przekonałem się rychło, że gdybym polegał tylko na tatuowaniu, wysiłki moje byłyby daremne. Kiedy odkryłem, że Maitland był Żabą, ograniczyłem się w badaniach do jego biura. Za-
Strona:PL Edgar Wallace - Bractwo Wielkiej Żaby.pdf/296
Ta strona została przepisana.