Elk wzruszył ramionami. — Pan Nikt! Litnow otrzymał list pocztą. List ten wyznaczał mu schadzkę i podpisany był cyfrą „7“. To wszystko. Zeznaje on, że odkąd został wtajemniczony, nigdy nie widział Żaby. Gdzie składał przysięgę, także nie wie. Auto należy do Żab, a on otrzymuje pensję tygodniową za utrzymywanie go w porządku. Zazwyczaj używają go w klubie Herona, gdzie prowadzi auto ciężarowe. Powiada, że w Londynie ukryte jest jeszcze dwadzieścia takich samochodów, które stoją w rozmaitych garażach, a każde ma swego szofera, który przychodzi raz na tydzień oczyścić je.
— Klub Herona to ten lokal taneczny, do którego uczęszczają Lola Bassano i Lew Brady, — wtrącił Dick.
Elk zastanowił się. — To mi jeszcze nie wpadło na myśl. Coprawda nie musi to koniecznie oznaczać, że dyrekcja klubu Herona ma coś wspólnego z nocną pracą Litnowa. Obejrzę sobie ten lokal.
Elk mógł sobie zaoszczędzić tego trudu, gdyż nazajutrz rano, kiedy przyszedł do biura, zastał tam jakiegoś pana, który pragnął z nim mówić.
— Nazywam się Hagn. Jestem dyrektorem klubu Herona, — przedstawił się. — Jak słyszałem, jeden z moich ludzi wpadł w tarapaty.
Hagn był wysokim, przystojnym Szwedem i mówił bez śladu obcego akcentu.
— Jakże się pan o tem dowiedział, mr. Hagn? — zapytał Elk podejrzliwie. — Człowiek ten jest od wczoraj wieczór zamknięty i nie porozumiewał się z nikim.
Hagn uśmiechnął się. — Nie można przecież aresztować kogoś, żeby się ludzie o tem nie dowiedzieli, — rzekł. — Jeden z moich kelnerów widział, jak wieziono Litnowa w kajdanach na Mary Lane, a że Litnow nie stawił się dzisiaj
Strona:PL Edgar Wallace - Bractwo Wielkiej Żaby.pdf/86
Ta strona została przepisana.