Dowiedziawszy się o uwięzieniu Brabazona, pojechał Jack zaraz do prezydjum policji, by się zobaczyć z Parrem, ale powiedziano mu, że inspektor poszedł do domu.
— Jeśli to coś ważnego, Mr. Beardmore, — zawiadomił go dyżurny funkcjonarjusz, — zastanie go pan w prywatnem mieszkaniu przy Stamford Avenue.
Prócz zainteresowania Czerwonym Kręgiem miał Jack coś jeszcze do samego inspektora. Derrick Yale doniósł mu o całem zajściu telefonicznie.
— Inspektor Parr sądzi, że dobędzie z więźnia nader ważne zeznania! — powiedział. — Nie widziałem dotąd Brabazona, ale wybiorę się jutro z Parrem do niego.
Yale był także niewidzialny. Zaznaczył tylko, że zaproszono go na wieczór do teatru. To też Jack skierował się ku domowi pieszo, chcąc zażyć ruchu. By skrócić drogę, ruszył przez park i przyszło mu na myśl nagle, jakie jest życie domowe Parra. Nie wspomniał nigdy o rodzinie, a co robił poza urzędowaniem, stanowiło taką wielką niemal tajemnicę, jak ta, którą usiłował odkryć.
Jack nie wiedział wcale, gdzie jest Stamford Avenue. Dotarł właśnie do odległej części parku, gdy mu się wydało, że słyszy za sobą kroki. Nie był wcale nerwowy, i fakt taki nie obszedłby go nawet w normalnych okolicznościach.
Strona:PL Edgar Wallace - Czerwony krąg.djvu/139
Ta strona została uwierzytelniona.
27.
Matka inspektora Parra.