Harvey Froyant chlubił się tem, że nie dowierza nikomu i tak było rzeczywiście w stosunku do adwokata, oraz wielu niepewnych ludzi.
W dwa dni po zamachu na inspektora Parra zjawił się adwokat u swego klijenta, drżąc od wzburzenia, bowiem wyszperał jeden z banknotów, odebranych przez Czerwony Krąg, Brabazonowi.
— Mamy teraz doskonały punkt wyjścia do dalszej akcji! — powiedział. — Jeśli będziemy się trzymali tego tropu, wymiarkujemy niedługo, kto pierwszy zmieniał pieniądze.
Harvey Froyant, jako człowiek konsekwentny, nie miał zamiaru oddawać całej sprawy w ręce tego człowieka. Firma Heggittsów oddała mu zrazu pewną przysługę, atoli resztę postanowił załatwić sam i to w sposób odmienny zgoła. Powiedział to krótko i węzłowato adwokatowi.
— Bardzo mi przykro, że nie mogę działać dalej, — powiedział, rozczarowany wielce Heggitt — bowiem zaręczam, iż pomiędzy człowiekiem, którego wyśledziłem, a rzeczywistym sprawcą jest bardzo mało stopni.
Froyant wiedział to również dobrze jak adwokat.
Strona:PL Edgar Wallace - Czerwony krąg.djvu/147
Ta strona została uwierzytelniona.
29.
Czerwony Krąg.