to cała historja Czerwonego Kręgu. Myślę, że się nie zbłaźni.
— O nie, Sir, niema najmniejszej obawy! — odpowiedział znienacka Jack, komisarz spojrzał nań ze zdziwieniem, a Yale przedstawił ich sobie wzajem.
— Jestem tego zdania, co pan Beardmore! — powiedział. — Parr nietylko się nie zbłaźni, ale cowięcej zdoła uzupełnić dużo punktów niejasnych, ja zaś ze swej strony uczynię to samo.
Wszyscy usiedli, a premjer skinął na inspektora, by się zbliżył.
— Ekscelencjo! — powiedział Parr. — Niech mi będzie wolno mówić stąd, gdzie stoję, nie jestem bowiem krasomówcą i opowiem tylko prostą historję.
Odkrząknął i zaczął mówić, zrazu niepewnie, szukając wyrazów, ale potem coraz wyraźniej i szybciej.
— Czcigodni panowie! Czerwony Krąg jest to człowiek, nazwiskiem Lightman, który popełnił we Francji liczne morderstwa, a skazany na śmierć, ocalał jedynie dzięki przypadkowi, to jest skutkiem nieprawidłowego funkcjonowania gilotyny. Pełne jego imię i nazwisko brzmi: Ferdynand Walter Lightman, a w dniu, kiedy miał zostać ścięty, liczył lat dwadzieścia trzy i cztery miesiące. Zesłany do Kajenny umknął, zamordowawszy dozorcę, prawdopodobnie do Australji.
Człowiek takiego samego rysopisu, ale innego nazwiska rzekomo, pracował przez ośmnaście miesięcy dla pewnego kupca w Melburne, a potem przez dwa lata i pięć miesięcy dla pewnego osadnika, Macdonalda. Opuścił Australję bardzo spiesznie, pod grozą aresztowania przez miejscową policję za wymuszenia, dokonywane na swoim chlebodawcy.
Strona:PL Edgar Wallace - Czerwony krąg.djvu/220
Ta strona została uwierzytelniona.