Co się z nim działo później, niewiadomo, aż do chwili, gdy w Anglji zjawił się nieznany, tajemniczy szantażysta, noszący miano Czerwonego Kręgu, który z wielkim talentem organizacyjnym i cierpliwością zgromadził koło siebie znaczną liczbę pomocników, nie znających się wzajem między sobą.
Metodą jego było, że wyszukiwał stale osoby na stanowiskach odpowiedzialnych, które potrzebowały pieniędzy, albo zagrożone były ciężką karą za jakieś przestępstwo i wchodził z nimi w stosunki dopiero po zasięgnięciu szczegółowych informacji.
Spotkanie odbywało się z reguły w zamkniętym automobilu, prowadzonym przez niego samego. Zazwyczaj obierał place śródmieścia, posiadające kilka wyjazdów, a jak wiadomo, z reguły w samej metropolji, bardzo źle oświetlonej.
Inną klasą ulubionych pomocników Czerwonego Kręgu byli zbrodniarze, uwolnieni z braku dowodów, lub tacy, którzy odsiedzieli karę. W ten n. p. sposób został zwerbowany marynarz Sibly, człowiek upośledzony na umyśle, w ten sposób pozyskał Czerwony Krąg Talję Drummond... — zawahał się — złodziejkę i przyjaciółkę złodziei, w ten dalej sposób znalazł murzyna, który zamordował dyrektora kolei, zobowiązał sobie bankiera Brabazona. Byłby to uczynił także z Feliksem Marlem, ale niestety, byli wspólnikami pewnej zbrodni, za którą Lightman omal nie stracił życia. Większem jeszcze nieszczęściem dla Marla było, że poznał on dawnego kompanjona, gdy się spotkali w Anglji. Dlatego też Marl zginął i to śmiercią obmyśloną wprost genjalnie!
Możecie sobie wyobrazić, czcigodni panowie, — ciągnął dalej wśród ogromnego napięcia słuchaczy — że Czerwony Krąg...
Strona:PL Edgar Wallace - Czerwony krąg.djvu/221
Ta strona została uwierzytelniona.