Strona:PL Edgar Wallace - Czerwony krąg.djvu/59

Ta strona została uwierzytelniona.

chania rozmowy obu tych panów z mrukliwym człowiekiem, który zastrzelił ojca jego.
Okazało się, że Sibly jest silnym, ordynarnym człowiekiem, napoły Szkotem i Szwedem, który nie umiał czytać, a przedtem już miał do czynienia z policją. Wybadał to Parr w oddziale daktyloskopijnym urzędu policyjnego.
Zrazu nie chciał się przyznać, ale krzyżowe pytania Derricka Yale raczej, niż wysiłki inspektora, wymogły w końcu zeznanie.
— Tak, uczyniłem to! — powiedział.
Siedzieli w celi więziennej, a stenograf urzędowy spisywał protokoł.
— Schwytano mnie, ale nie dałbym się był, gdyby nie pijaństwo. Skoro już zacząłem zeznawać, to powiem, że także zamordowałem Harveya Hobbsa. Stało się to w r. 1912 na statku „Britiania“. Raz mnie wszakże tylko powieszą! Zabiłem go, a zwłoki rzuciłem w morze. Poszło o kobietę, napotkaną w Newport News, w Ameryce. Opowiem panom, jak się to stało. Mniejwięcej przed miesiącem nie zdążyłem na czas na swój statek i poszedłem do schroniska marynarzy w Wappingu. Ale mnie wyrzucono z powodu pijaństwa, a w dodatku dostałem tydzień aresztu. Gdyby sędzia, stary cymbał, skazał mnie na miesiąc, nie znajdywałbym się tutaj. Po wypuszczeniu na wolność wałęsałem się po Ost-Endzie, całkiem wypłukany, trapiło mnie pragnienie straszne, a w dodatku do wszystkiego, rozbolały mnie zęby.
Parr rzucił spojrzenie Derrickowi Yale, który się uśmiechnął.
— Szedłem wzdłuż kanału, upatrując niedopałków i dumając jakby zdobyć jedzenie i nocleg. Zaczął padać deszcz. Czekało mnie spędzenie nocy na dworze, wśród słoty, gdy