Strona:PL Edgar Wallace - Czerwony krąg.djvu/85

Ta strona została uwierzytelniona.

ale mógłbym może dopomóc. Może coś zaszło, co panią oddało w ręce tej pary?
Podała mu z uśmiechem dłoń mówiąc serdecznie.
— Do widzenia!
Został sam w ulicy, jak głupi.
Talja przeszła szybko arkady Burlingtonu, w kierunku Piccadilly i wzięła tam auto. Wysiadła przed domem przy Marylebone Road, co stanowiło w porównaniu do Lexington Street wielką poprawę.
Portjer w uniformie zaprowadził ją do windy i weszła do kosztownie umeblowanego mieszkania na trzeciem piętrze.
Na odgłos dzwonka weszła stateczna kobieta w średnim wieku.
— Marto! — powiedziała. — Dzisiaj nie będę na kolacji w domu. Proszę przysposobić niebieską suknię wieczorową, i zatelefonować do garażu Welthama, by przysłano auto, punktualnie dwadzieścia pięć minut po siódmej.
Pensja Miss Drummond w banku wynosiła dokładnie cztery funty tygodniowo.