spotkasz starca niemocnego, albo kobietę z dzieckiem na ręku, albo kalekę na szczudłach, albo człowieka schylonego pod ciężarem, albo rodzinę w żałobie, ustąp na bok przed nimi z szacunkiem: gdyż obowiązkiem naszym jest szanować: starość, nędzę, miłość macierzyńską, kalectwo, pracę i — śmierć.
Ile razy widzisz, że wóz albo powóz najeżdża na kogo, usuń go, jeśli to dziecko; przestrzeż, jeśli to człowiek dojrzały. Gdy widzisz dziecko na ulicy płaczące i samo, zapytaj zawsze co mu jest i dlaczego płacze; a gdy starzec upuścił swą laskę, schyl się i podnieś mu ją śpiesznie. Jeśli się dwoje dzieci bije na ulicy — rozłącz je; jeżeli dwóch dorosłych — oddal się; nie chciej być nigdy widzem brutalnych gwałtów, bo to obraża i zatwardza serce.
Lecz jeślibyś spotkał kiedy człowieka w więzach, idącego z dwoma strażnikami, nie przyłączaj się do okrutnej ciekawości tłumu; pomyśl, że człowiek ten niewinnym być może.
Przestań rozmawiać z kolegą i śmiać się, kiedy mijasz lektykę szpitalną i wóz ratunkowy; bo może tam być ktoś umierający, a może umarły, a taki smutny pochód i z twego domu wyjśćby mógł dnia którego...
Patrz z poważaniem na te długie rzędy dzieci idących parami z różnych instytucji: na ociemniałych, na niemowy, na ułomnych, na sieroty, na nieszczęśliwe, opuszczone dzieci. Pomyśl wtedy, że oto przechodzi nieszczęście i miłosierdzie ludzkie.
Czyń tak, jakbyś nie widział, gdy napotkasz ułomność jakąś wstrętną albo śmieszną.
Miej też zwyczaj przydepnąć, zagasić każdą palącą się zapałkę, bo może ona być przyczyną smutnego wypadku.
Strona:PL Edmondo de Amicis - Serce.djvu/177
Ta strona została uwierzytelniona.