Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.2 136.jpeg

Ta strona została przepisana.

fistyki intelektualizmu i wiekowa powaga dogmatów strzeżona przez policję państwową, muszą nieustannie posiłkować i ochraniać moralność samolubstwa, do której nędza życia zdegradowała człowieka.
§ 49. Stąd także, dobroć, przeciwstawiająca się z natury swojej wszelkim uzasadnieniom i warunkom dogmatycznej moralności, jest także negacją religji teologicznej, ateizmem sobie właściwego rodzaju, jeżeli można to słowo, przesiąknięte tak głęboko intelektualizmem, zastosować do tego, co wysuwa się zupełnie z pod intelektualnego ujęcia. Jeżeli bowiem dobroć czemkolwiek się warunkuje, bądź nagrodą lub karą, bądź też przykazaniem objawionem lub jakimkolwiek czynnikiem zewnętrznym — natury utylitarnej lub teologicznej, jeżeli gdziekolwiek poza sobą szuka swego uzasadnienia, natenczas przestaje być sobą, zaprzecza całkowicie swemu przyrodzeniu, które nie znosi żadnych motywów. Ten jej charakter wystarczania samej sobie odpowiada w zupełności temu, czem ona jest.

Jako intuicja uczuciowa zatajonej w naturze tożsamości ludzkiej, dobroć pojawia się wtedy tylko, gdy istota człowieka odnajduje siebie w innych osobnikach, gdy, przedarłszy zasłonę indywidualizacji zjawiskowej, poznaje się jako substancja świata ludzkiego; przy każdym uczynku dobroci, wielka tajemnica, która się w nim rozgrywa, otaczając go takim nimbem niepojętego piękna, na tem się zasadza, że indywidualność moja, wbrew

    osobników przez principium individuationis“ znajduje się jedność rzeczywista, dostępna nawet dla nas, gdyż oto właśnie przejawia się ona w faktach. Zależnie od tego, która z tych dwóch myśli w nas przeważa, panuje pomiędzy istotami φιλία (przyjaźń) Empedoklesa lub νείκος (nienawiść). Lecz ten, którego νείκος ożywia, gdyby mógł wysiłkiem swojej nienawiści, przeniknąć do najbardziej nienawidzonego ze swych przeciwników i tam dosięgnąć ostatniej głębi, byłby bardzo zdziwiony, odkrywając tam nie co innego jak tylko siebie samego“. (A. Schopenhauer. Le fondement de la morale, tłum. fran. s. 189—190). Zasada tożsamości ludzkiej nie posiada jednak u Schopenhauera przesłanek psychologiczno-społecznych i tego charakteru, który jej tutaj nadajemy, jako ścisłemu wynikowi fenomenalizmu socjologicznego. Zawarta w koncepcji świata jako woli, ma ona raczej ścisłe pokrewieństwo z zasadą Εν καί πάν filozofów greckich, a jeszcze bardziej z idealistycznym monizmem ksiąg Wedy, jak to sam Schopenhauer wielokrotnie zaznacza; jest to identyczność powszechnej substancji, woli i życia nieświadomej w sobie, na której gdzieniegdzie tylko i warunkowo zaszczepia się subjekt poznający. (Zobacz: „Die Welt ais Wille und Vorstellung Schopenhauera).