Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 136.jpeg

Ta strona została przepisana.

żył do tego, by się stać wiecznym, z drugiej znów z kupców rozszerzał się na mieszczan w pewnym zakresie.
Listy, pozwalające kupcom prowadzić świtę zbrojną, służyły za rodzaj paszporótw. Kupcy jeździli uzbrojeni mieczem. W XI w. drogi tak były niepewne, że kupcy z obawy rabunków nie udawali się do Bremy. W XIII w. brano zobowiązania z rycerzy, że nie będą rabować kupców z ziemi swego księcia. W XIV w. jeszcze niepodobna było przejeżdżać przez ziemię dytmarską. Kupiec mógł dostać straż od księcia tylko za pewną opłatą: później, gdy straż już stała się zbyteczną, opłata jednak pozostała. W niektórych miastach — kupcy trzymali własnych żołdaków.
Jak kupcy, a potem mieszczanie, tak samo targi, a potem miasta znajdowały się pod podwójną opieką: pokojów św. Piotra i pokoju królewskiego. Znakiem pokoju (godło) była rękawica i krzyż; znak ten wystawiano podczas jarmarku, a obecność jego pozwalała na trzymanie straży. Opieka kościoła i państwa rozciągała się nietylko do jarmarków i kupców, lecz także do dróg i mostów.
Przestępców, napadających, wolno było aresztować — lecz za pozwoleniem sądu. Prawo to z kupców przeszło potem na mieszczan.
Wielka ilość państewek i brak potrzeby częstej komunikacji między krajami (wobec naturalnej gospodarki) — wpłynęły na to, że nie było powszechnie przyjmowanych monet, kursów pieniężnych. Kupcy wozili przeto z sobą złoto i srebro na jarmarki i na miejscu targu przebijali je na monetę będącą tam w użyciu, lub też wymieniali te kruszce na tamtejszą monetę. (Papierowe pieniądze rozwinęły się o wiele później — w okresie wzrastającego kapitalizmu). Wskutek tego na każdem miejscu targowem konieczną była mennica, posiadały ją nawet małe miasteczka. Bicie monet było naprzód przywilejem władzy (pana, księcia), następnie oddawane zostało kupcom pewnym t. zw. Münzer lub wydzierżawiane im przez książąt: potem przeszło na samo miasto. Z mennicą połączone było prawo handlu szlachetnemi kruszcami. Potem zajęcie to wzięło miasto i wydzierżawiło je „kupcom zagranicznym“, z których później rozwinęły się kantory bankierskie.
Podobnie jak i rzemieślnicy tak i kupcy łączą się w związki; najprzód były to związki miejscowych kupców — później stają się rozleglejsze — międzymiastowe ligi inaczej hanzy. Związki te mia-