Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 163.jpeg

Ta strona została przepisana.

źródeł: z sądów kanonicznych, które tak samo, jak sądy feodalne, pociągały za sobą kary pieniężne i konfiskacje: z darów testamentowych; z monopolów targowych (Klasztor de Savigny groził ekskomunikacją tym panom, którzy sprzeciwiali się monopolowi klasztoru posiadania targu w Mornant). Ciągnięto także zyski z grobów świętych, cudownych obrazów i t. p., gdzie tysiące wiernych musiały składać daniny; daniny, składane na grobie świętego w klasztorze Saint-Rignier, wynosiły rocznie wartość 2-ch miljonów franków, licząc na dzisiejszą monetę.
Tym sposobem wszystkie dochody kleru wynosiły ⅓ dochodów całego królestwa (np. we Francji).
Kościół był krzewicielem nowej kultury, organizatorem nowej budowy społecznej, był wyrazem rozkładowego procesu starego społeczeństwa. W tem źródło jego potęgi. Z utrwaleniem się nowego ustroju musiała utrwalić się zarazem i potęga jego organizatora. Z drugiej strony w kościele koncentrowała się cała nauka; stamtąd wychodzili architekci, lekarze, historycy, dyplomaci. Duchowni byli najbliższymi doradcami panujących; organizacja kościelna — rzeczywistym rządem.[1].

Religja panowała wówczas nad umysłami, a więc i kościół. W rękach kościoła był monopol nauki i filantropji; opieka nad ubogimi dawała mu wpływ, czyniła masy odeń zależne. Jako organizator produkcji kościół długo spełniał swą rolę. Klasztory długo były wzorami gospodarki, szkołami sztuk i rzemiosł. Szczególnie handel był popierany przez kościół. Wielkie targi były przy kościołach, kościół dbał o przyciąganie tam kupców. Była to jedyna potęga w średnich wiekach, która dbała o drogi, bezpieczeństwo pod-

  1. Kościół dla zdobywania i utrzymania swych bogactw używa także swej władzy moralnej — klątw, objawień boskich, legend. Gdy Karol Martel, król Franków (V wiek) pobiera na utrzymanie swej armji dziesięcinę z dochodów kościoła — przechodzi do potomności jako potępieniec — odstraszający innych od naśladownictwa. Duchowieństwo powiada: „Książe Karol ponieważ grabił dobra kościelne — został potępiony na wieki. Wiemy też w istocie, że św. Eucheryusz, biskup Orleanu, w czasie modlitwy wznosił się do świata duchów i że pomiędzy wieloma rzeczami, jakie mu Bóg okazał, widział Karola męczonego w najgłębszych mękarniach piekielnych, gdy zapytał o tym przedmiocie anioła, który go oprowadzał, ten odpowiedział, że na przyszłym sądzie ostatecznym dusza i ciało takiego, co zabierał dobra kościoła, będzie oddana na męki wiekuiste“. Jeżeli siła brutalna feodałów była jedynym środkiem zdobywania bogactw — to u feodałów duchownych i kościoła — była siła władzy moralnej — używana jako środek do tego.