Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 171.jpeg

Ta strona została przepisana.

jedną z największych przeszkód dla rozwoju krytycyzmu, a zarazem czyni umysł podatnym do przyjmowania wierzeń religijnych — do zupełnego poddania się kościołowi.
Zgodność jaka istnieje między pragnieniem a życiem — możżność znalezienia szczęścia w ognisku domowem uniemożliwia wytworzenie się społecznych rewolucyjnych uczuć — a tylko pojedyncze gwałty wywołują pojedyncze przypadkowe bunty.

3. Tajemniczość świata otaczającego.

Świat poza gminą będący jest dla człowieka nieznany — jego ludzie, życie, obyczaje. Z okien chaty swojej widzi on na dalekim horyzoncie nieskończone pasma ciemnych puszcz, do których zawędrować nigdy by się nie odważył. Rzadko kto wrócił stamtąd żywy — Jeżeli wracał — opowiadał dziwy i straszydła. Ze zdarzających się w różnych czasach wypadków, przewidzeń, tworzyły się bajki, legendy, świat cały niewidzialnych istot, upiorów, dla istnienia których świat tajemniczy otaczający gminę stanowił doskonały grunt. Człowiek nie wie co się tam, dzieje, kto mieszka w tych nieprzebytych puszczach — przypuszczać może, że najrozmaitsze rzeczy, jakie mu tylko fantazja nasunie, podobnie jak my przypuszczeniami zaludniamy światy inne; tembardziej — że umysł jego nie myśli przyrodniczo — że nie widzi on jeszcze żadnej ciągłości zjawisk. Cud jest dlań możliwy — tembardziej więc wyobrażać może łatwo rzeczywistość zaklętych księżniczek, smoków, djabłów, nimf wodnych, zamieszkujących swe kryształowe pałace, karłów i olbrzymów, tysiące potworów, które stopniowo tworzą się w jego umyśle gdy swobodny od pracy patrzy na widnokrąg daleki a tak zagadkowy — tworzy się z pierwiastków znanych mu form ludzkich i zwierzęcych. Religja pomaga mu do tego — mówi o piekle, djabłach, aniołach, ludziach wychodzących z grobu, potworach. — religja powagą swą, świętością utrwala go w zabobonach, w wierze w świat fantastyczny bajek. Nic mu do tego na przeszkodzie nie stoi — przyrody nie zna, na zjawiska patrzeć nie umie, na świat patrzeć może tylko przez szkła nauki kościelnej, a w dodatku nie może sprawdzić, czy na dnie jezior nie kryją się nimfy, czy w puszczach nie mieszkają szatańskie potwory, czy nie mają swojej siedziby najrozmaitsze cuda. Tak więc tajemniczość świata otaczającego czyni umysł podatny