Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 357.jpeg

Ta strona została przepisana.

Po tysiącach lat umysł ludzki zdobywa wreszcie tę wielką ideję, — wolności i równości, przyjmuje ją z zapałem i fanatyzmem — oszałamia się nią na czas bardzo długi — do dziś dnia jeszcze pozostaje to bielmo — starannie utrzymywane przez burżuazję.
I trzeba przyznać, że tą wielką zdobycz zawdzięcza umysł ludzki kapitałowi, pieniądzom. Człowiek z poczuciem równości i wolności osobistej, człowiek ideją tą przejęty — stanowi już całkiem odmienny typ psychiczny. Z poczuciem idei równości i wolności, z upadkiem moralnym poddaństwa i kastowości, musi także rozwinąć się u ludzi poczucie godności osobistej. nazywane w odnoszeniu się do klas niższych hardością. Służalcze formy, które nie raziły człowieka feodalnego przy jego pojęciu o wyższości naturalnej pana i boskiem pochodzeniu jego władzy, przy pojęciu o konieczności poddaństwa, przy etyce opartej na cnotach wierności, posłuszeństwa i pokory — inaczej przedstawiają się człowiekowi, któremu tego wszystkiego brakuje, który uważa siebie za równego z natury panu, uważa poddaństwo za brutalne zgnębienie najświętszego prawa wolności osobistej. Formy służalcze przy takim stanie umysłów trzymać się mogą tylko postrachem bata — nikt już nie wypędzi ich z poczucia moralnego obowiązku, nikt nie uważa za słuszne i naturalne noszenie obrazy pańskiej. Strach jednak, przyzwyczajenie robią swoje — służalstwo utrzymuje się bardzo długo — będąc nieocenionem dla kapitalistów — wchodzi ono wraz z chłopem do manufaktur i fabryk.
Do wytworzenia się godności osobistej, oprócz przyczyn powyższych, przyczynia się także wzrost wiedzy ludzkiej[1] wywyższenie się człowieka wobec przyrody, wielkość siły zbiorowej ludzkiej, jej zapanowanie nad przyrodą, jej dzieła zadziwiające swą wielkością.

Blask tych olbrzymich i cudownych prac zbiorowego człowieka, które pojawiają się coraz częściej w kapitalistycznej produkcji, spada także i na każdą jednostkę tej zbiorowości, rodząc w nim pewne uczucia dumy, uczucia podziwu dla siły i geniuszu ludzkiego, którego cząstkę posiada każdy ze współpracujących. Ta duma ludzka, to

  1. Dlatego też już w 18 wieku filozofowie panującego porządku ubolewają nad „mnogością szkół publicznych i bezpłatnych“, dowodząc (jak autor np. dzieła: „La noblesse telle qu’elle doit être) jak smutnem jest dla chłopów, gdy syn skończywszy szkoły, pragnie potem wyrwać się ponad swój stan.