Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 412.jpeg

Ta strona została przepisana.

moralnemi zasadami, idejami nowemi, łączność z pewnym ogólnym postępem ludzkości, występują jako teoretycy interesów swej klasy i jako apostołowie nowych ideałów społeczno-politycznych i moralnych. Za ich pośrednictwem i agitacją powstają w danej klasie akcje zbiorowe, polityczne, według pewnego planu prowadzone, dla zdobycia dogodnych warunków. Burżuazja przeprowadza kolosalną akcję — przetwarza społeczeństwo, rujnuje stary porządek, buduje nowy. To jej zadanie historyczne. Czy każdy burżua, przemysłowiec, kupiec, ma w swym mózgu tę ideję przekształcenia społecznego, kocha ją i dla niej pracuje z fanatyzmem uczuciowym? Bynajmniej! — zaledwie garstka inteligencji ma tę świadomość filozoficzną i zapał apostolski; umie dojrzeć w dobrem procentowaniu kapitałów postęp ludzkości, wchodzenie jej na nowe, lepsze tory. Przeciętny burżua o ideałach ani o społeczeństwie nie myśli — a tylko o własnym worku i związanych z nim interesach. Lecz łatwo mu pojąć, że gdyby on lub podobni mu zasiadali w rządzie, mogliby znieść ciężary feodalne, monopole cechowe, dbać więcej o środki komunikacji, trzymać proletarjat w rygorze, rozszerzać zdobycze kolonjalne itd. Jednem słowem każdy burżua chciałby wpływać na rządy krajowe, chciałby, żeby byli w rządzie ludzie jak on myślący. Stąd powstaje zbiorowa dążność burżuazji do zyskania przedstawicielstwa dla siebie w rządzie, a nawet wyłącznego rządzenia krajem. A ponieważ na przeszkodzie do tego stają prawa feodalne przywileje szlacheckie, upośledzenie nie szlachty (stanu trzeciego), prawa — strzeżone przez feodałów, zainteresowanych każdy osobiście w ich utrzymaniu — przeto obalenie tych praw, wyrugowanie feodałów od steru państwa — zajęcie ich miejsca — to pierwsze zbiorowe, klasowe interesy, dążności, cele burżuazji wyjaśnione i wyidealizowane przez teoretyków, przekształcone w planową akcję klasową, walkę polityczną przez działaczy prowadzoną wytrwale w ciągu całych wieków. Każdemu oddzielnie — te ideały klasowe przedstawiają się jako wypełnienie kieszeni, a że do napychania tej kieszeni potrzeba wpływów na rządy państwa, a do tego należy być równym szlachcie, obalić jej prawa, wysadzić ze stanowiska, walczyć, apostołować — to już wina historji. Burżua pojedyńczy marzy tylko o pełnym worku i sam o tem tylko mówi — lecz zbieg warunków dziejowych sprawia tę dziwną metamorfozę, że gdy ich się zbiera tysiące, masa i gdy głośno mówią swe żądania, to muszą mówić — równość, wolność, władza, przede-