Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 418.jpeg

Ta strona została przepisana.

duszą narodu, samym narodem przewodniczką gospodarstwa, inteligencji, kultury, rozwoju moralności; kapitał zaś rozporządzał teraz taniemi siłami wytwórczemi, miał tyle rąk proszących o pracę, że mógł z pogardą odrzucić wszelką opiekę prawną ze wstrętem, wyrzec się wszelkiego przymusu i darować ludzkości powszechną wolność i równość, obdarzyć ją prawami człowieka i obywatela. A gdy do tego doszło, gdy inteligencja burżuazyjna podniosła sztandar praw człowieka, gdy potępiła wszelką niewolę, wszelkie przywileje, kastowość, przymusu i głosiła ojczyznę wolnego ludu — wszystko co dotąd stękało pod prawam feodalnemi i wyzyskiem przymusowym, masy od tylu wieków wzdychające do wolności — chłopstwo, proletarjat, drobnomieszczaństwo, nawet szlachta wolna i wszystkie szlachetniejsze żywioły — stanęły pod tym sztandarem, poszły za burżuazją. Zdawało się tym wszystkim upośledzonym i cierpiącym, że gdy tylko odzyskają prawa istot ludzkich, gdy tylko wolność zdobędą, znikną naraz wszelkie ich niedole, że z przymusem przepadnie wyzysk, z niewolą — nędza. Wolny z wolnym, równy z równym umawiać się będą o wzajemne usługi, wymianę — między pracą i środkami życia. Dla chłopów otwierał się raj wolności i zupełnie własnych gospodarstw, raj zagrody, gdzie tylko on jest panem — zapominali, że zostawał rząd, czekający na podatki i kapitał, który może ich zapędzać w objęcia lichwiarza. Nawet proletarjat łudził się przy powszechnym zapale i wierzył chwilowo — że gdy stanie w kantorze jako obywatel kraju, będzie mógł więcej zacenić swą pracę. Łudzili się sklepikarze i majsterkowie wyzwoleni z więzów cechowych, że przy wolności powszechnej i oni dostaną się do świętego, złotego cielca. Kapitał mnożący nieskończone bogactwa, kapitał zlewający na ludzkość światło wolności, wzywający każdego do siebie, każdemu się oddający, byleby go dostać umiał, — kapitał odkąd ludzi nazwał ludźmi — stał się bożyszczem tłumów. Wtedy — raz tylko pobiegły masy za tą pochodnią wolności, którą burżuazja zapaliła i podniosła i zdruzgotany został szkielet stary świata.

X. NIEZGODNOŚĆ NOWEGO SPOŁECZEŃSTWA Z USTROJEM PRAWNYM. (UCISK PRAWNY).

1. Rozwój nowych pierwiastków społecznych.
Czas który zbadać mamy — jest chwilą rewolucji społecznej,