Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.3 440.jpeg

Ta strona została przepisana.

wilej nietykalny, święty dla innych. — Takim był wyzysk feodałów.
Nowożytne stanowisko wyzyskiwaczy: klasa ludzi posiadających pewien zapas pieniężny do prowadzenia jakiegobądź przedsiębiorstwa z najemnikami, dostępna dla każdego, kto potrafi go zdobyć, nie mając nic wspólnego z pochodzeniem, z przodkami, równie demokratyczna jak sam pieniądz, który jest zasadniczym i jedynym warunkiem tego stanowiska; ciągle zmieniająca swój skład jednostkowy, o ile pieniądz, nie będąc ani organicznie ani prawnie związany z żadną jednostką, przy działaniu ślepych sił rynkowych, może jednych spychać w przepaść bankrutów, drugich wznieść do godności kapitalistów; nie zobowiązana do niczego względem społeczeństwa ani względem tych, z których pracy pobiera nadwartość; nie połączona z żadnemi przywilejami politycznemi i obyczajowemi, któreby uświęcały prawo, a jej przewaga społeczna jest przewagą pieniędzy. Jednem słowem wyzyskiwaczem teraz jest tylko posiadacz pieniędzy t. j. kapitału, choćby to był wczoraj złodziej, włóczęga, w każdej chwili może wskutek złego obrotu interesów spaść z tego stanowiska, jest tylko wyzyskwaczem, nie dającym nic wzamian, całkiem niepotrzebnym — dla pracujących, którzy tylko pod naciskiem głodu produkują dlań nadwartość.
Nowożytny wyzysk — niema żadnej sankcji prawnej, nie jest przywilejem dziedzicznym stanu, mającego w społeczeństwie pierwszeństwo moralne i władzę, jest to wyzysk równych przez równych, głodnych przez posiadających pieniądze, wyzysk ogołocony ze wszelkiej powagi, oparty tylko na umiejętnem korzystaniu z głodu; przytem — utajony, skryty w postaci płacy i wolnej umowy najmu — co jest tylko ścisłym wynikiem braku wszelkiej prawnej sankcji (jeżeli niema prawa, upoważniającego do wymagania nadwartości, pobieranie jej nie może odbywać się jawnie, musi być jak przy najmie kapitalistycznym zamaskowany zupełnie — zaś prawa takiego nie może być bez przywileju kastowego, nie może być, gdy stanowisko wyzyskiwaczy ze stałego, zamkniętego, określonego urodzeniem, nazwiskiem — przeszło w imienne, otwarte dla wszystkich zależne od zjawisk społecznych i ślepej gry losu — prawo nie może określić kto ma dawać i komu nadwartość swej pracy, dziś ten, jutro inny może zająć jego miejsce): wyzysk nowy ma dążność do zwiększania się ciągłego, mając cel mnożenie kapitału, nie może mieć żadnych granic.
Przedstawia się tak: zwyczajny człowiek z tłumu, któremu uda-