Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 050.jpeg

Ta strona została skorygowana.



DZIEŃ ROBOCZY[1].
I.
Co zyskuje fabrykant na długim dniu roboczym?

Dawniej, kiedy nie było jeszcze maszyny, fabryk, wielkiego przemysłu, bogaci panowie korzystali z pracy swoich poddanych. Pan był ich władcą i sędzią, mógł ich więzić, karać, a nawet zabijać.
Poddani byli to jego robotnicy. Jedni pracowali około roli pańskiej, pilnowali trzody jego, budowali mu zamki i pałace, drudzy na swych małych warsztatach tkali dlań materje, płótna, wyrabiali broń, sprzęty, obuwie i t. d. Mieszkając na ziemi pana, obowiązani byli uprawiać tę ziemię i składać mu daniny z wytworów swej pracy. Z tych danin tworzyło się bogactwo pana. Bogactwo zużytkowywał on sam, ze swą rodziną i dworem. Dostarczane mu przez poddanych robotników materje, sprzęty, broń, wina i wszelkie inne wytwory szły na jego własny użytek.
Pan dawniejszy wymagał od swych poddanych chłopów i rzemieślników tyle tylko danin, ile mu było potrzeba na utrzymanie dworu swego w dostatku i przepychu. Handlu nie prowadził; ściąganych danin nie wywoził na rynek dla sprzedaży. Mając zaspokojone swoje osobiste wymagania pańskie, nie żądał więcej. Dlatego też i poddanych nie obciążał zbytecznie robotą.

Chłop, odrobiwszy na roli pańskiej robociznę, rzemieślnik złożywszy panu pewną określoną daninę ze swych wytworów, mogli

  1. (Przyp. Wyd.). Przedruk broszury z r. 1891, wydanej pod pseudonimem Warszawiaka. Bibljoteka Robotnika polskiego. Nowa serja. Tomik pierwszy. Genewa.