Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 052.jpeg

Ta strona została skorygowana.

im więcej mieć będzie tych towarów, im więcej będzie mógł ich sprzedać, tem większą ilość pieniędzy zarobi, tem większy otrzyma zysk, — a przez to kapitał jego wzrasta, on sam stanie się bogatszy i potężniejszy.
Dlatego też fabrykant usiłuje wszelkiemi sposobami zmusić robotników do jak najdłuższej pracy; im dłużej robotnicy będą pracowali, tem więcej dostarczą mu towarów. Zysk jego będzie tem większy, im większy będzie dzień roboczy pracujących w jego fabryce robotników.
Widzimy więc, jaka to zmiana zaszła na świecie. Dawniejszy pan dbał o to tylko, co mu do własnego użytku służyło i dla tego nie potrzebował, żeby robotnicy możebnie najdłużej pracowali, zaś dzisiejszy fabrykant wytwarza towary na sprzedaż i dlatego jest nienasycony; chciałby, żeby mu robotnicy dostarczali tych towarów bez końca i gdyby mógł tylko, toby im kazał po 24 godzin na dobę pracować. Goni on za zyskiem pieniężnym, a ten zysk powstaje z pracy robotnika.
Lecz w jaki sposób zysk fabrykanta powstaje z pracy robotnika?
Zdawałoby się naprzód, że praca robotnika jest całkowicie opłaconą, że robotnik nie pracuje dla fabrykanta darmo.
Tymczasem tak nie jest, — a chociaż panowie fabrykanci usiłują przekonać ludzi, że zysk ich nie powstaje z pracy robotnika, bo oni tę pracę zupełnie opłacają, chociaż starają się dowodzić nawet tego rodzaju głupstwa, że zyski dają im tylko same maszyny, lub że zyski te ciągną ze swej własnej oszczędności i pracy (?!), — to jednak bardzo prosty rachunek może nam wykazać jasno, że te wszystkie ich dowodzenia są rozmyślnem kłamstwem, i że zysk fabrykanta powstaje z nieopłaconej pracy robotników.
Oto, naprzykład, robotnik pracuje godzin 12; za tę pracę bierze 5 złotych i w ciągu tego dwunastogodzinnego dnia roboczego wytworzy towaru za 10 złotych. Gdyby robotnik ten pracował nie 12, a tylko 6 godzin, to wytworzyłby o połowę mniej, dałby fabrykantowi towaru tylko za 5 złotych, to jest tyle, wiele wynosi jego dzienna płaca.
W tym razie praca jego byłaby zupełnie opłacona, lecz fabrykant nie miałby wtedy żadnego zysku.