Strona:PL Edward Abramowski-Pisma T.4 062.jpeg

Ta strona została skorygowana.

Naprzód traci on zdrowie i siły.
Dwunasto, piętnasto, — a nawet szesnastogodzinny dzień roboczy, jaki praktykuje się w większej części naszych fabryk, jest dla każdego człowieka zabójczym.
Choroby, prędkie wyniszczenie sił, starość i śmierć przedwczesna, oto są skutki, jakie on za sobą pociąga.
Dość jest przejrzeć urzędowo-lekarskie sprawozdanie, ażeby się przekonać, jak znaczny procent robotników umiera i choruje w tych fabrykach, gdzie dzień roboczy ciągnie się kilkanaście godzin z rzędu, np. w fabrykach tkackich. Oprócz tego długi dzień roboczy, wyczerpując siły robotnika, osłabiając jego uwagę, czyniąc go ospalszym i niedołężniejszym przy robocie, staje się często główną przyczyną strasznych wypadków, okaleczeń i śmierci robotników (gruchotanie kości przez maszyny, urywanie rąk, nóg i głowy). A nie zapominajmy o tem, że wypadki takie po fabrykach nie są wcale rzadkością, gdyż w jednem tylko państwie rosyjskiem wypada na rok 9 i pół tysiąca okaleczonych i zabitych przez maszyny robotników.
Jedynie tylko ośmiogodzinny dzień roboczy można uważać za normalny, za zdrowy przeciąg pracy.
Przedłużanie dnia roboczego, które dla fabrykanta stanowi zysk pieniężny, jest dla robotnika wyniszczeniem siły roboczej, będącej jego jedynem bogactwem.
Robotnik uważa siłę roboczą za swój towar; towar ten sprzedaje on fabrykantowi, otrzymując w zamian środki utrzymania. Gdyby robotnik nie był obciążony zbyt długim dniem roboczym, gdyby pracował umiarkowanie, to jego siła robocza mogłaby się przechować w dobrym stanie przez jakich lat 40.
Tymczasem fabrykant, zmuszając go do 12 lub godzin pracy na dobę, zużywa tę jego siłę roboczą daleko prędzej, — inaczej mówiąc okrada go z jego własności, z jego towaru. Zniszczywszy swoje zdrowie i siły przez długi dzień roboczy, robotnik staje się pastwą najstraszniejszej nędzy.

*

Utrzymując długi dzień roboczy, fabrykant okrada robotnika nietylko z jego siły roboczej, lecz okrada go także i ze swobody, z chwil wypoczynku, z zajęć dla siebie samego.